Świat, oddzielony żelazem
Ludzie są sklejką żywych komórek, istnieją i czują, nie w tym świecie, ten świat jest zupełnie innych od tego z którego zostałam wyrwana. Klątwa została rzucona, zostałam zesłana wraz z przyjaciółmi do świata który specjalizował się w zagadkach. Każdy z nas zmierzał się z innym problemem, innym strachom stawiał czoła, ni rozmawialiśmy o nich wykonywaliśmy zadanie, moim był labirynt wypełniony wodą. Ciężko było stawiać kolejny kroki, woda napierała uniemożliwiając ruch, powietrze stawało się coraz gęstsze, na jednym z murków zobaczyłam kota, spojrzałam na niego, podniosłam na ręce i zapytałam. ⦁ Jak do cholery znalazłam się w tym pieprzonym miejscu? Kot był kluczem do świata w którym byliśmy, znalazło się w nim dużo mieszkańców ubranych w szare kombinezony, mieszkających na platformie skręconej z metalu, opowiedzieli nam o ludziach od których są zależni i praktycznie oni kierowali naszymi zadaniami, poleciłam mu żeby jak najszybciej się z nimi skontaktował, musiałam wymierzyć s